No i to jest własnie cały problem z USA. Trzeba dokładnie celowac w konktretne miejsca ale jednocześnie unikać trafień bo zazwyczaj kazde kończy się śmiercią. W warunkach AB i w zalozeniu mocno przecietnego/słabego gracza to oznacza porazkę. Własnie zagrałem 3 mecze, zakończone rage quitem.
Gram 7.0:
Mecz 1: czołgi 7.0 do 8.0. Medem 2 strzały w IS4M, ze 2 w Tygrysa 2, nic im nie robię, potem napotkałem T54, on mi one-shot, ja dingnalem sobie razy od wiezy. Taktyka gracza? Po prostu jechał w moim kierunku. Lightem z 800 metrów raz walnąłem IS-3, grający w miejscu, gdzie widac tylko wieżę. Ja mu nic, on one-shot. T34 nie zdązyłem pograć, bo team wygrał mecz bez najmniejszego mojego wkładu.
Mecz 2: 6.7 do 7.7. Medem uszkodziłem ZSU 57-2, po czym ten mnie wysadził. Od przodu. W jakąś sekundę. Fajne te ruskie AA, takie lepsze od USA czołgów. Lightem z daleka wysadził mnie jakiś dziwny popierdzielający bardzo szybko pojazd na S, którego nazwy nie pamiętam, nigdy dotychczas go nie spotkałem, wyglądający trochę jak M50 ale z 2 lufami. Potem mecz się zakończył bo mój team znowu wszedł we wroga jak w masełko.
Mecz 3: 7.0 do 8.0. Napotykam Tgrysa 2, strzelam, nie robię nic, on mi one-shot. Rage quit. Zmiana na samoloty, nacja - ZSRR. Top 3 w 5 meczach z rzędu, niewazne czy wygrana czy przegrana, brak wqrwa, wysoki fun z gry.
Bycie w ostatniej trójce graczy w teamie, mimo gry w miejscach gdzie korzystam z opuszczenia działa, mimo nie jezdzenia “na pałe” po płaskim terenie to nie jest coś, co spowoduje chęć dalszego grania.
Podsumowując: w rękach takiego sobie gracza, przy założeniu gry na AB i dziwnej przypadłości grywania na okrągło na dużo wyższe BR czołgi USA to imo kupa gówna. Z drugiej strony nawet przy losowaniu jako top BR nadal ruskie i niemieckie sprzęty nie mają zadnych problemów z 1-shotowaniem, po prostu ich czasem łatwiej zniszczyć.