Czyli uważasz, że usunięcie samolotów z naziemnych jest mniej ograniczające? Moje rozwiązanie (choć widziałem już je u innych ludzi, ale w mniejszym stopniu niż “remove CAS”), nadal pozwala na używanie CASu jak teraz, tylko fightery, które nie bedą mogły niszczyć czołgów (jakby miały ochronę po spawnie), były by dużo tańsze i łatwiejsze do ze spawnowania, przez co będzie trudniej na topkach strzelać z 40km do czolgów, oraz może by to ograniczyło power creep w p. lotkach, bo jak żeśmy doszli z “tor-m1 dla rusków” do “jednak tor jest za słaby i potrzebujemy pantsir-s1” to ja nie wiem.
A kto mówi o usuwaniu samolotów z czołgowych rb? Nigdy w życiu, są potrzebne - taka specyfika tej gry, że walczą ze sobą rózne klasy pojazdów. To gra o tematyce wojennej, a nie poprawne politycznie simsy. Wręcz przeciwnie, powinno sie dodawać kolejne jednostki takie jak piechota chociażby, czy opcje zaminowania terenu. Problemem są gracze, wypaczona wizja świata gry u co poniektórych, a co za tym idzie - ułatwianie im rozgrywki przez gajdzina, które sprawia że ta gra staje się śmieszna i mało wymagająca.
Jestem na tak.
A do czego niby są tak potrzebne i jakie są ich realne zalety dla rozgrywki (szybkie grindowanie lotniczych drzewek to nie jest zaleta dla rozgrywki czołgowej)? Pytam poważnie, bo ja takiej potrzeby nie dostrzegam, co więcej uważam że jest to uszczęśliwianie na siłę, bo tak sobie ktoś kiedyś wymyślił i tego się trzyma bez względu na wszystko. Zresztą historia pokazała, że rozgrywka z samymi czołami jest miodna i broni się sama, przy okazji jednego z eventów. Z kolei eventy gdzie fruwadła były dostępne od początku, powodowały tylko, że rozgrywka na ziemi nie występowała i następowały korekty, żeby ‘piekło’ nie było aż tak odczuwalne, co nie znaczy że go już nie było.
Pisząc że różne klasy pojazdów ze sobą walczą, dopuszczasz się nadużycia i to dość znaczącego. Walka jest wtedy, jak dwie strony mają przeciwko sobie odpowiednie narzędzia, żeby się nawzajem zniszczyć. Tutaj mamy raczej do czynienia z egzekucją, wypaczającą ideę rozgrywki PvP. Nazywajmy rzeczy po imieniu.
Zapewne punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, każdy ma swoje preferencje i upodobania. Do grindu samolotów znam lepszy tryb, mianowicie symulacyjny lotniczy, który jest moim ulubionym i to właśnie na symulkach spędzam najwiecej czasu. Czołgistą jestem słabym, więc samoloty i helikoptery na czołgowych rb gdzie mogę polatać CAS to dla mnie ciekawa opcja. Czołgając się w puszce często ginę od samolotów, jednak nie mam z tym problemu, poprostu koleś w samolocie wykonał dobrze swoje zadanie. Mnie to motywuje do rozwoju, staram się pelotką coś kontrować - fakt, pelotki do br 7.7-8.0 które posiadam lepiej radzą sobie ze śmigłowcami niż z samolotami. Jednak to głównie zasługa graczy, ktorzy nie potrafią się bawić, korzystać z pojazdów zgodnie z ich przeznaczeniem, przez płacz że pelotki były/są za mocne w starciu z czołgami… Wyższych pelotek jeszcze nie mam więc nie wiem. Zamiast hejtować samoloty, może warto byłoby się zastanowić czy killcam ma sens? Gdyby nie to, to większość przypadków kiedy zniszczony czołgista bierze samolot i leci się zemścić nie mialoby miejsca.
Samoloty, śmigłowce, czołgi, pelotki, kołowce etc etc walczące razem to cały sens tej gry. WT wypełnia lukę pomiędzy totalnie arcadowymi world of tanks i podobnymi, a bardziej zaawansowanymi symulatorami pola walki.
Patrząc na rozwój tej gry, genezę jej powstania i późniejszy rozwój, to raczej gracze symulotniczy powinni mieć żal o to, że do gry dodano czołgi i że np lotnicza nieskończona konfrontacja przestała być przez to rozwijana.
w polaczeniu ze startem z lotniska zapobiegloby to revenge killom
wywalenie capow, redesign map i objectivow zapobieglo by cap and fly
zmniejszenie kompresji br i czestych uptierow zniecheciloby do wybierania lolka i robienia punktow z powietrza
zwiekszenie mozliwosci wylosowania nielubianych map rowniez
w innych pvp tez masz do wyboru rozne klasy, gra nie jest balansowana indywidualnie tylko druzynowo
Jaki to niby ma być rozwój, skoro robisz wszystko dobrze czołgiem tak, że pozostałe pokraki mogą ci skoczyć, no ale wtedy przylatuje jeden z nich w swoim super słitaśnym bombowcu i cały twój wysiłek idzie jak krew w piach (a cała rozgrywka idzie się kochać). Do tego pełno tu graczy, którzy sami przyznają, że nie staje im dopóki nie zbombią kogoś z powietrza W GRZE CZOŁGOWEJ (już nie pamiętam, który z lokalnej społeczności tak kozakował tym, że go to jara). Wywalić te latające fortece na Ukrainę, to może wtedy ta gra nieco zyska. Przy okazji przydałby się też jakiś test IQ przy logowaniu.
tam latają fpvki z jakimis iedami i gromia tanki az wiory leca
swoja droga duze drony sa, scout drony sa… a fpvek ktore robia bum jeszcze niema
to druga rzecz w wt ktorej nie moge sie doczekac…
respawn jest
Sobie może być, tylko co z tego, skoro - o ile nie był to twój ostatni czołg - straciłeś pozycję, której już nie odzyskasz, bo wróg w międzyczasie zreorganizował i posuwa się do przodu.
Własciwie to jaki masz problem z tym, że kogoś jara bombienie czołgów? On to lubi, Ty lubisz coś innego, ktoś inny jeszcze coś innego, a WT to wszystko łączy. Jeśli masz problem z zaakceptowaniem tego, to może czas zmienić grę na taką z czołgami tylko i wyłącznie.
Tyle głupot, które można przeczytać w tym wątku (plus stare Forum) bije wszelkie rekordy. Skoro część z Szanownych Graczy uważa, że ta gra jest tworzona dla nas - użytkowników, to dlaczego zawzięcie odmawia sensu stworzenia trybu tylko dla walk na lądzie, skoro inna część tego oczekuje? Chociażby dla wersji zręcznościowej (Arcade). Argument o wydłużonym czasie oczekiwania jest bezzasadny, gdyż nikt nie wie jaki miałby wpływ. Jego zasadność, moim zdaniem, być może rzutowała by na kolejki gier w obecnej postaci, gdyż uważam, że większość wolałaby tryb bez samolotów, gdyż jest on z gruntu nieuczciwy - vide darmowy samolot z łatwością niszczy płatny w naprawach sprzęt gracza lądowego (na AB rzecz jasna) i tym podobne niuanse, o niehistorycznosci przewag samolotów występujących u wczesnych er nie wspominając. To, że gra powstała jako lotnicza, a walki lądowe dodano później nie ma tu nic do rzeczy. No chyba, że gra nie jest tworzona dla uciechy użytkowników (co automatycznie dawało by synergię do hojności graczy) tylko w innych niejasnych celach…
Dodam jeszcze dla przedmówcy odnośnie “jarania się bombieniem”. Otóż wykorzystywanie sprzętu lotniczego przeciwko bezradnym graczom na lądzie, jakby niemalże w trybie GodMode, jest co najmniej niehonorowe, by nie rzec prostackie. Ot co.
Problem mam taki, że psuje to rozgrywkę, po prostu - zwłaszcza w momencie ograniczonych żyć (w przeciwieństwie do trybu lotniczego, gdzie możesz latać tak długo, ile posiadasz maszyn). Przykładowe bombienie w samym respawnie tak, że człowiek wyjechać nawet nie zdąży to jest normalka. A biorąc pod uwagę, że masz w tej grze wspomniany tryb lotniczy, w którym możesz sobie bombić co tylko zechcesz (i nie ma tam opcji grania czołgiem), to samoloty w trybie naziemnym są tylko nadużyciem i nic więcej. Mocne ograniczenie ich udziału w bitwie to powinno być absolutne minimum. I w dupie mam, że “ktoś to lubi”.
Zapomnialem, ze war thunder, wczesniej sie nie nazywal world of planes tylko world of tanks, co by czynilo to z tego gre czolgowa. Kurde ale ja zapominalski jestem
Chciałem tylko wspomnieć, że powstała aktualizacja Modern World of Warships.
Crossout odrzucił mnie po kilku -nastu, może -dziesięciu bitwach, a to już na filmikach z gry. Za bardzo cukierkowo, za mało realistycznie lub przynajmniej semi-symulacyjnie. Klasyki jednak nie pobije. No, ale co kto lubi. Każdemu nie dogodzisz, dogódź sobie sam :-D
I co to zmienia? Jest dziś odrębny tryb naziemny i tryb powietrzny? Jest. I tego się trzymajmy.
I morski. Oczywiście z samolotami… Bardzo immersyjne jest zatonięcie pancernika z pierwszej wojny światowej po trafieniu bombą np. pięciotonową.
A czemu by nie dodać trybu tylko dla czołgów? A no tak, bo mało kto by grał tryb mieszany wtedy czołgami ;)
Nie będzie to wiele, ale może warto zacząć od dodania rzeczywistych celowników dla pojazdów przeciwlotniczych? Szczególnie takich otwartych od góry - co to za bezsens aby celowały przez rurę od odkurzacza podczas gdy powinny widzieć cały nieboskłon.
Kolejnym krokiem byłoby kompletne wywalenie bombowców strategicznych - Pe-8 z FAB5000, Lancastery z Tallboyem itp. WON! Tylko bombowce frontowe i szturmowce miałyby prawo pojawiać się w bitwach mieszanych. Tylko uwaga, bomby lotnicze niewielkich wagomiarów (50-100 kg) mają mieć pierdyknięcie jak w rzeczywistości, a nie siłę petardy noworocznej.
To też nie powinno być trudne do zrobienia.
Następnie zmiana punktu startu - szturmowce i myśliwce musiałyby poderwać się z lotniska i dolecieć, bombowce mogłyby startować z pułapu 1-1.5km, ale też zaczynałyby nad lotniskiem a nie blisko pola działań naziemnych.
Powyższe dla trybu RB i SB, w AB samoloty w takiej postaci jaka istnieje (czyli wydarzenie po nastukaniu punktacji) powinny być wywalone całkowicie. Jeśli miałyby się pojawić w AB, to jak wyżej, tylko oczywiście znaczniki wrogów by były, ale należałoby wyłączyć możliwość przeładowywania bomb i rakiet w powietrzu; amunicja do działek (być może z ograniczeniem kalibru do 30mm) mogłaby się uzupełniać w locie. Tym sposobem ci co chcą zrzucać prezenty na czołgistów musieliby dylać po kolejne paczuszki na lotnisko, i lecąc z powrotem przebić się przez myśliwce którym małokalibrowa amunicja się nie skończy.
Ale AB to jak ktoś zauważył chyba najlepiej wyjdzie całkiem bez samolotów.
Samoloty na AB są przydzielane na tyle krótko (w sekundach), że po wystrzelaniu amunicji już nie zdążą przeładować - bo małe kalibry długo strzelają, a duże długo się ładują.
Ale wtedy peloty na AB nie bardzo miały by co robić.
Ale wtedy peloty na AB nie bardzo miały by co robić.
Jak no, będą strzelać do czołgów, po to żeby zostać znowu znerfione ;)
Panowie, usuwanie samolotów z bitew pancernych mija się z celem - tak, jestem jedną z tych osób które mają przyjemność i z jazdy kolosem pancernym jak i bombardowania takich pojazdów.
Najrozsądniej byłoby wprowadzić proste zasady, tak jak na bitwach dywizjonowych - widoczność znaczników (również sojuszniczych) ograniczona w powietrzu do ~300m, tylko połowa drużyny może przebywać w powietrzu, dodatkowo do tego przymusowy start z ziemi dla wszystkich samolotów z wyjątkiem bombowców (bądźmy realistami…). Bombowce “za karę” powinny startować na wysokości 5000 metrów nad poziomem morza, co skutecznie ograniczy ich użycie do “strategicznego”.
Uważam, że podana propozycja skutecznie ograniczy revenge bombing oraz wymusi na lotnikach rozważne dobieranie celów.
Dodatkowo powinno się wprowadzić dokładnie to co MasterBLB proponował - realistyczne celowniki dla pojazdów przeciwlotniczych. Ma to gigantyczne znaczenie nie tylko w RB (AB nie gram), ale również SB, gdzie gracze są ograniczeni do widoku “dowódcy wychylonego z włazu”, lornetki i celownika.
Tutaj też mała uwaga - na wyższych erach gdzie występują pojazdy przeciwlotnicze z naprowadzaniem radarowym, widok powinien uwzględniać “siedzenie w kabinie”, osobiście uważam że strzelanie z widoku “wychylonego dowódcy” jest zbyt ułatwiające, podczas gdy piloci są zmuszeni do siedzenia w kokpicie.