Zacznę od tego, że wpierw grałem J8F z PL12. W tym wystarczyło namierzyć cel w odległości ~20km, puścić pocisk i w ogóle się nie przejmować. Działało również tak do 3-4km minimalnej. Potem grałem MiGiem 29, zasada podobna z R77 jak z PL12. Grałem również Miragem 2000-5F, dokładnie ta sama zasada, według mnie ma najlepsze pociski typu ARH.
Teraz przyszedł czas na pikowanie F-16C i jakoś nie jestem w stanie zrobić nim pojedynczego killa… AIM-9M ssą, nie trackują tak dobrze jak R73 czy Magic 2. AIM-120 to w ogóle porażka. Inni radzili aby w odległe cele je puszczać (25-35km), ale to daje wystarczająco dużo czasu aby przeciwnik je notchował albo po prostu leciał przy ziemi. Z bliższych odległości (5-20km) w zasadzie jakby w ogóle nie skręcały, no chyba że w sojusznika który akurat przeleci, ale przeciwnika chyba tylko przypadkiem mi się udało trafić.
Macie jakiś skuteczny sposób na ich użycie? Miragem 2000 mam wynik 2-5 killi na mecz, F-16C mam K/D poniżej 1…
A dziękować, to by wszystko wyjaśniało. Faktycznie, 35G ze statkarty raczej nie osiągają, w przeciwieństwie do MICA-EM czy podobnych. Niesamowicie ciężko się z nich korzysta w porównaniu do pocisków innych nacji. Cóż, pozostaje przeboleć i poczekać na fixa.
AIM54 akurat mają bardzo małe przeciążenia, je się fajnie w downtierze puszcza, gdy przeciwnik niekoniecznie się spodziewa aktywnych radarowo. Najlepiej je z ~30-40km puszczać w grupę przeciwników.
AIM120 niestety ten sam trick nie do końca działa, ponieważ na tym BR praktycznie wszyscy już potrafią unikać pocisków ARH i wszyscy je posiadają.