Witam. Chciałbym poruszyć temat brytyjskich czołgów od klasyfikacji 5,3 wzwyż. Czy one naprawdę są tak beznadziejne, czy po prostu ja nie umiem nimi grać? To chyba jedyne czołgi, na których mam znacznie więcej zgonów od zabójstw. Na tych erach widzę, że w zasadzie praktycznie nikt brytyjskimi nie gra. Mają niby pociski o wysokiej penetracji, te podkalibrowe, ale to na nic, bo już nieraz zdarzało się, że prostopadłego pancerza nie mogą przebić, poza tym jeśli działonowy przeżyje, a zdarza się tak wcale nierzadko, to już po tobie. Żeby chociaż jeszcze wsteczny miały, a one do tyłu jadą bodaj 2 km/h. I tutaj pytanie - zmienić styl gry brytyjskimi czy może lepiej to porzucić? Bo w porównaniu do innych krajów wypadają od 3. ery w górę zdecydowanie najgorzej.
Zmień styl gry. Comet / Challenger są dosyć szybkimi czołgami z dobrym działem, ale jak to u brytyjczyków, musisz celować w weakspoty i korzystać z ukrycia lub mobilności. Osobiście staram się być wsparciem dla drużyny aniżeli iść w głównym natarciu - pancerzem nie grzeszą.
Później jest tylko lepiej - Centuriony świetnie sobie radzą po wybadaniu APDS, chociaż przyznam że pierwszy jest trochę problematyczny (ten z 76mm działem). Polecam też badać południowoafrykańską linię, jest mocna jak na swój BR.
Z mobilnością to jednak nie najlepiej, bo te dwa praktycznie wstecznego nie mają, a często sytuacja nie pozwala na dalszą jazdę naprzód, bo są tam wrogowie, więc jeśli nie trafi się w działonowego mimo celowania w niego, a to się zdarza, to już kaplica, bo wsteczny u tych dwóch to jakieś 2 km/h i to jest dramat. Chyba lepiej właśnie próbować grać z ukrycia.
Wsteczny owszem, jest wolny, ale do przodu jedziesz 50+km/h, to jest kadłub Cromwella. Mobilność to nie tylko wsteczny, przy wymaksowanym czołgu jesteś w stanie objechać panterę szybciej niż ona obraca wieżę, przy odrobinie szczęścia kadłub Cię nie dogoni.
Co do samych pocisków - faktycznie, pochylony pancerz je zjada, dlatego niestety trzeba strzelać w miarę prostopadłe punkty. Przy Centurionach jest nieco lepiej.
Swoją drogą, polecam Ci również wybadać M109 - grasz z ukrycia, najlepiej na dystans (chociaż z bliska też sobie radzi), jak już nauczysz się gdzie trafiać (głównie okolice wieży) to masz one-shottera na praktycznie każdego przeciwnika.
Trzeba będzie tak zrobić. Jestem akurat w trakcie badania M109, a najdalej doszedłem do Vickersa Mk. 1, ale jeszcze nim nie grałem. A tak ogólnie rzecz biorąc, to lepsze są pociski przeciwpancerne z czepcem i czepcem balistycznym czy właśnie podkalibrowe z odrzucanym sabotem?
Masz u brytoli na 8.0-8.7 jeszcze kilka fajnych maszynek, mój ulubiony to Vickers MK.3, albo premkowe wersja MK.1 też jest fajna.
Osobiście preferuję podkalibrowe z odrzucanym sabotem - mają lepszą penetrację kątową oraz większą prędkość (łatwiej celować na odległość), chociaż późne pociski z czepcem i czepcem balistycznym mają względnie dobrą fragmentację.
Problemem u Brytyjczyków jest brak ładunku wybuchowego w pociskach pełnokalibrowych przez co masz ograniczony efekt zniszczenia do stożka fragmentacji.
W późniejszych pojazdach typu Centurion czy Vickers korzystaj już tylko z APDS (podkalibrowe z odrzucanym sabotem). Przy większych kalibrach (120mm+) możesz również pokusić się o użycie HESH, chociaż to bardziej sytuacyjne i trzeba wiedzieć gdzie trafić aby zniszczyć pojazd.